wtorek, 18 grudnia 2012

Pierniczki ...

Wycinanie pierniczków z Tiją rządzi się pewnymi regułami ustalonymi przez Tiję:
- mąki do podsypania nigdy za mało,
-po co wycinać jak najwięcej pierniczków z jednej porcji rozwałkowanego ciasta, skoro można jeden na środku i ciasto znów wyrabiać na nowo,
-po co dociskać foremki, skoro wystarczy tylko lekko oznaczyć na cieście kontury foremki.

Wszelkie próby zmienienia złych nawyków - w końcu to jej pierwsze piernikowe szaleństwo pełzną na niczym. Ona wie lepiej wymachując rączkami nad stolnicą, tupiąc nóżką na krześle i mówiąc "ja sam, ja sam".

Ehhh chyba niestety wiem po kim to ma...




2 komentarze:

  1. piękne pierniczki!! ja może dzisiaj się zabiorę ;P J

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdobienia (poza pestkami dyni) to dzieło jednej z ciotek :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Prawa autorskie

Zdjęcia i teksty, o ile nie zaznaczyłam, że jest inaczej, są mojego autorstwa i podlegają prawu autorskiemu. Zanim skopiujesz - zapytaj.