Tija parę dni temu
zrobiła eksperyment.
Przez obudowę włączonego
komputera stacjonarnego włożyła bolec z ładowarki do telefonu.
Obudowa w tym miejscu
była zachęcająco do tego krateczką. Natrafiła chyba na
wentylator.
Komputer wydał dziwny
dźwięk. Monitor najpierw niebieski a potem tylko zera, zera i zera
Pewnie i spokojnie mówi
– Tata naprawi.
-Obawiam się, że już
się nie da go naprawić.
-Kupię nowy –
odpowiada.
-A pieniążki masz?
-Dziadzia ma.
Próbę ratowania
portfela dziadzi podejmuje po powrocie z pracy Zmęczony Tatuś. Nie ma za bardzo innego
wyboru. Ma w siebie wlepione oczy, które swoim wyrazem mówią –
Ty jesteś mój „mak gajwer”.
Co robi Zmęczony Tatuś?
Bo zdjęciu obudowy coś wyciągnął, wsadził z powrotem. Nie
działa. I teraz uwaga sięga po odkurzacz. Oczywiście Tija jest
gotowa pomóc w każdej chwili i jak mucha brzęczy Zmęczonemu
Tatusiowi obok ucha. Może przytrzymać śrubeczki, które
przypadkiem mogą jej upaść na płytę główną czy inne takie,
które mi nic nie mówią.
Zmęczony Tatuś odkurza
wnętrze komputera odganiając swojego małego ufnego pomocnika.
I co? I co?
Odkurzacz jest the best.
Portfel dziadzi
uratowany, mój święty spokój też- będą baje. Ale najważniejsze
– wiara w możliwości Zmęczonego Tatusia została nienaruszona.
Odkurzacz jest the best. U Helci odkurzanie uruchamia tryb "czirliderki" - biega za odkurzającym i wola "odkurzacz!!!" ;) zawsze.
OdpowiedzUsuńA na kablu się nie przewraca?
OdpowiedzUsuńTija potrafi dowcipnie wtyczkę wyciągnąć. ;)
Hela potrafi włączyć i wyłączyć pstryczkiem ;) kabelkiem to macha żeby o podłogę uderzać
OdpowiedzUsuń